sobota, 9 kwietnia 2016

Recenzja: The Walking Dead season one (game)

Witam ponownie!
Tym razem będzie recenzja dość... uwielbianej przeze mnie gry studia Telltale Games - The Walking Dead season one.
Zacznijmy od początku, czyli... O czym to głównie jest.
The Walking Dead było wzorowane oczywiście na komiksie.
Po samym tytule możemy wywnioskować, że mamy styczność z kolejną grą, która jest o zombie. Ale zaraz, zaraz. Może to nie jest kolejna, bezsensowna strzelanka, która nie ma fabuły?
Uwielbiam tematykę apokalipsy zombie, ale niestety - mało jest gier, które ukazują ją od strony człowieka, który dopiero się o tym dowiedział.
Mechanika gry, czyli  głupie decyzje mają odbicie w przyszłości.
Coraz częściej w grach widuję, że decyzje mają sens i odbicie w przyszłości. Tym przykładem jest np. uratowanie dziecka, a nie dorosłego. Jeżeli uratujemy dziecko - odwdzięczy nam się cenną informacją, a jego tata będzie nam wdzięczny. Jeżeli uratujemy dorosłego - dziecko zginie, a jego ojciec będzie próbował uprzykrzyć nam życie.
Główny bohater.
Głównym bohaterem jest Lee Everett, który został skazany za zabicie swej żony. Jednak w trakcie drogi do więzienia, policjant prowadzący samochód nie zauważa żywego trupa. Samochód stacza się w szybkim tempie. Naszemu bohaterowi urywa się film. Gdy odzyskujemy przytomność, zaczyna się dziać.
Czy ratowanie osób, które nie mają wpływu na fabułę/są ugryzione przez zombie ma sens?Oczywiście, że nie. W pierwszym przypadku, jeżeli zombie są w pobliżu, a my mamy coś zrobić - niech skupią się na tej oto osobie, nie na nas. Możecie powiedzieć, że jestem "zła, niedobra i w ogóle", ale taka jest prawda. Zaś w drugim przypadku, też nie ma sensu, bo przecież przemieni się wcześniej czy później. Możemy ją co najwyżej pocałować na pożegnanie zabić, by nie cierpiała.
Podsumowanie, czyli ocena gry.
Na początku strasznie jarałam się tą grą, ale po parunastu obejrzeniach jej - niektóre rzeczy nie mają sensu. Tak więc plusy za:
+ Ładna grafika
+ Muzyka idealnie wpasowuje się w sytuacje
+ Oryginalni bohaterowie
Minusy za:
- Bezsensowne decyzje
- W niektórych momentach głos "nie wyrabia"
- Jeżeli się niektórych uratuje (np. młodziaka) to on i tak umrze.
Przyznaję grze 9,5 na 10.
Do zobaczenia!






1 komentarz: